Witajcie, kochani!
Wiem, że długo mnie tutaj nie było, ale, ha, nie zamierzam się tłumaczyć. To, że opuściłam ów kąt, znaczy chyba, że poświęciłam czas na rzeczy ważniejsze! A z tego mogę być dumna. Z tego, że leniuchowałam, też mogę być. Bo odpoczynek ważna rzecz.
Ale jestem.
No, jestem.
Przytachałam ze sobą słowa mojej patronki, co by zastąpiły życzenia świąteczne I noworoczne, o!
Wtedy jest Boże Narodzenie
Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata
i wyciągasz do niego ręce,
jest Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy milkniesz, aby wysłuchać,
jest Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad,
które jak żelazna obręcz uciskają ludzi
w ich samotności,
jest Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei "więźniom",
tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego,
moralnego i duchowego ubóstwa,
jest Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze,
jak bardzo znikome są twoje możliwości
i jak wielka jest twoja słabość,
jest Boże Narodzenie.
Zawsze, ilekroć pozwolisz by Bóg
pokochał innych przez ciebie,
zawsze wtedy
jest Boże Narodzenie
Matka Teresa
To co? Trzymajcie się!
Stasia