20 sierpnia 2015

Maltryk, wysuszone biedronki, czarny ogier, szampon bez detergentów - czyli to, co wszyscy znamy i kochamy

Poznajcie Stworka
Znowu przytachałam ze sobą nominację! rozleniwiamy się, co? Oj, Stasiu, Stasiu, marniutko Ci idzie z tymi "opowiadaniami" Wiem, że powinnam już dawno umieścić tu jakiś twór, ale wszystkie są w fazie początkowej. Wstyd mi trochę, bo przecież mam tyle czasu, a piszę w dość małych ilościach lecz najwidoczniej tak jest najlepiej. Nie przesłyszeliście się - najlepiej! Bo to nie jest tak, że nie mam weny, czy że mój kunszt literacki jest dość marniutki, czy że ślęczę nad klawiaturą z tępym wyrazem twarzy, nie, nie (ekhm!). Po prostu jestem na tyle empatyczna by wyczuć, iż nie tego teraz Wam trzeba! Tak! Tylko o to mi chodzi (uwierzył ktoś?). Omińmy jednak ten niewdzięczny temat i wskoczmy w wesoły świat nominacji. Ta, którą zaraz rozpiszę, jest dobrze nam znaną przyjaciółką czyli przesławną LBA, która zapukała w me skromne progi już jakiś czas temu, ale jakoś przekładałam jej tu umieszczenie (i napisanie). Teraz jednak jest moją jedyną deską ratunku, a dziękuję za nią Oli! Pytania są przesympatyczne, idealne na wesoły przerywnik od mojej "twórczości". 

1. Co myślisz o swojej lampie?
Żebym lampę miała jedną, odpowiedź byłaby krótka, na szczęście mam... sześć! Ich nadmierna ilość spowodowana jest troską taty o oczy swych córek, z których jedna nosi okulary, a druga okulary nosić może i które pochłaniają w niezdrowej ilości książki. Pierwsza z lamp wypina dumnie klosz w samym centrum sufitu, gdzie gromadzą się niezliczone oddziały biedronek przyciąganych światłem. Dlatego kiedy spojrzę w górę, widzę ich zwęglone ciałka. Ekhm (był to motyw wykorzystany w "Mirze i Sawie"). Dwie kolejne lampki uśmiechają żarówki przy łóżku, gdzie niszczymi ze współlokatorką swoje patrzajki nad papierowmi przyjaciółkami i jeszcze dwie podświatlają nam podręczniki i zeszyty zgromadzone na biurkach. Szósta lampka jest starą, granatową gwiazdką z czasów dzieciństwa, kiedy to towarzyszyła nam podczas ciemnych wieczorów. Do niej jestem przywiązana mimo, iż jest troszkę nadłamana. 

2. Jeśli do końca życia miałabyś chodzić w jednych butach, jakie buty by to były?
Do końca życia? Nie jest mi to straszne, gdyż (albowiem, bo) jestem niezmiernie nudnym osobnikiem, który wcale nie lubi wielkich zmian w swoim ubiorze, czy w posiadanych rzeczach. Mam kurtkę? To mam tą jedną przez dwa lata, aż z niej nie wyrosnę (a potem mam ochotę kupić taką samą...). Butki jednak to inna sprawa, bo trzeba mieć różne pary na różną pogodę. Hm. Ale myślę, że najbardziej uniwersalne byłyby półbuty. Chyba, że wyhodowałabym sobie hobbicką podeszwę i obuwia mieć bym nie musiała (po wędrownej zbliżałam się do tego stanu!) ^^

3. Rower czy rolki?
Rower. Bo jak można przywiązać się do rolek w sensie niedosłownym? Taki rower to zupełnie inna sprawa, jeździsz sobie na nim jak na koniu, walecznym, metalowym ogierze, czujesz wiatr we włosach, delikatnie przekręcasz kierownicą i jesteś już gdzie tylko byś nie chciał. W dodatku z rolek wyrosłam, a na mym "ogierze" podążam codziennie do Szkoły Muzycznej. 

4. Wolałabyś iść do kina na premierę drugiej części Kosogłosa czy do teatru na RENT lub Metro?
Czuję, że za tą odpowiedź ześlę na siebie potępienie czytelników, lecz nie pójdę na łatwiznę i nie skłamię... nie wiem czym jest RENT. Znaczy, teraz już wiem, ale tylko dlatego, że odwiedziłam kochaną Wikipedię. Mimo to ogłaszam: zawsze wybiorę teatr, a Metro lubię! 

5. Jaki jest Twój ulubiony owoc?
Uwielbiam poziomeczki. Maleńkie istotki osładzające strudzonym wędrowcom życie, gdy sapiąc zdobywają szczyty.

6. Jakiego szamponu do włosów aktualnie używasz? Jesteś z niego zadowolona?
O matuleńku. Ostatnio używam najwięcej (wyprawa do  łazienki) Garnier Fructis, który miło pachnie cytryną i chyba nie robi nic szkodliwego z moimi kudłami. Gdy jestem na wsi przerzucam się na Białego Jelenia bez detergentów xD

7. Z jakiego swojego sukcesu w tym roku szkolnym jesteś dumna najbardziej?
S u kc e s u? Stasia i sukces. Te dwa terminy skutecznie się omijają, lecz jest coś  z czego jestem dumna. Zatopmy się we wspomnieniach...
Mamy w szkole wuefistkę, którą cała masa uczniowska (bez wyjątków!) uwielbia! Jest to człek niezmiernie sympatyczny, lecz stanowczy. I dlatego, gdy poprosiła mnie bym pojechała na zawody, nie odmówiłam. Odmówić pani Zuzi? Nigdy. Próbowałam marudzić, mówiąc " ja nie potrafię biegać (co jest prawdą!)", "na stadionach to już zupełnie sobie nie radzę", jednak nauczycielka była nieugięta. Zaśmiała się tylko i posłała mnie TAM. Kiedyś może biegałam, ale w podstawówce i to na zawodach przełajowych póki nie dopadła mnie grypa i nie padłam jak długa po przebiegnięciu mety, nie odbierając nagrody, gdyż w czasie jej wręczania leżałam na trawie wachlowana przez wuefistkę, ekhm, nie oczekiwałam więc dobrych wyników. I dobre nie były. 2:07 na 600m. Potem, na następnych 2:05, a jeszcze na następnych... 2:01 i drugie miejsce! :) Nigdy nie dostałam medalu, a wtedy dostąpiłam tego zaszczytu. Wiem jednak, że udało mi się tylko dlatego, że nie startowało zbyt dużo dziewczyn trenujących. 

8. Czy na pulpicie Twojego komputera panuje okropny nieład niczym na moim czy wręcz przeciwnie - masz wszystko pięknie poukładane w folderach?
Mam wszystko mniej więcej poukładane. Komputer dzielę z siostrą, dlatego stworzyłam sobie zgrabny katalorzek o wdzięcznej nazwie "Stasi^^", gdzie panuje porządek! 

9. Jaka jest Twoja ulubiona bajka Disneya, DreamWorks'a, czy czego tam chcesz? Dlaczego?
Uwielbiam bajki, płaczę na bajkach lecz wierzę, że nie jest to argument, by nazwać mnie infantylną. Bardzo dobrze wspominam "Planetę skarbów", gdzie wzruszam się na tej oto piosence:


10. Nosisz zegarek? Jeśli tak - jaki? Jeśli nie - jaki chciałabyś nosić?
Mój zegarek ma na imię Stasiu vel Stanisław i siedzi sobie na mym lewym nadgarstku od drugiej klasy szkoły podstawowej, więc od sześciu lat. Nie wyobrażam sobie mieć innego xD Praktycznie go nie ściągam. Jednak wuefistom wcale to nie dopowiada, dlatego kilka razy zostawiłam go w szatni, by później wędrować do gabinetu dyrektora, który ogłaszał przez radio węzeł, że "ktoś zgubił zegarek". 

11. Na co zwracasz szczególną uwagę, kiedy poznajesz nową osobę?
Bardzo lubię poznawać nowe osoby i jak to homo sapiens działa na mnie to "pierwsze wrażenie" Wydaje mi się, że zwracam uwagę na to jak dany osobnik patrzy, jak mówi i no, na wygląd (choć chciałabym być od tej ostatniej kwestii wolna, bo przecież łatwo się pomylić, oceniając "książkę po okładce"). 

I hop! Skończyłam! Od dawna nie wymyślałam żadnych pytań, myślę więc, że tym razem mogę spróbować (nie jestem jednak w tym najlepsza). 

1. Gdybyś mogła  posiąść ot tak jakąś umiejętność, jaka umiejętność by to była? 
2. Możesz wymyślić sobie towarzysza wspaniałej, długiej wyprawy, a ten zmaterializuje się u Twego boku. Jaki byłby to towarzysz?  
3. Przyznałaś się komukolwiek ze swoich znajomych, że masz bloga czy utrzymujesz to w ścisłej tajemnicy, by nikt nie czytał Twoich zapisków? 
4. Masz w swojej szkole jakiegoś ciekawego nauczyciela (z własnego doświadczenia wiem, że to bardzo prawdopodobne)? Jeśli chcesz, rozpisz tu jego portret psychologiczny! 
5. Gdybyś wskoczyła do telewizora i mogła wypowiedzieć jedno zdanie do widzów, jakie zdanie by to było? 
6. Co kojarzy Ci się ze słowem "maltryk" (które być może nie istnieje...)?
7. Możesz coś wybudować za pomocą myśli... co to jest?
8. Jak często korzystasz z internetu w celach blogowych?
9. Wybierasz miesiąc bez słodyczy czy internetu?
10. Czy napiszesz w tym pytaniu swój monolog wewnętrzny? Przy odpowiedzi "tak" proponujemy to tu zrobić!
11. Słyszysz rozdzierający krzyk za oknem o północy, który wyrywa Cię ze snu. Co robisz? 

Nominuję, jeśli tylko osobniki te mają chęć wziąć udział w tej zabawie:

Adarę Cahan z Oddychając Pomysłami (choć blog ten zniknął, lecz mam nadzieję, że tylko na chwilę...)
Lunatyka z I don't care 
Bukowinę z Sztuk i banialuk
Bonę von Turkę z Terra-Feliks
i każdego kto tylko ma ochotęna pytania powyżej odpowiedzieć. 

Pozdrawiam serdecznie
PS. Przepraszam, że ostatnio nie odwiedzam blogów, ale byłam w górach...następny tydzień też nie zapowiada się lepiej, lecz jak tylko będę mogła nadrobię zaległości!

8 komentarzy:

  1. Czemu zawsze, gdy widzę u Ciebie jakąś nominację podejrzewam, że ja będę następną, która odpowiada na pytania? :D
    Jakieś przeczucie, czy co... Oczywiscie, z przyjemnością odpowiem!

    Czytając Twoje odpowiedzi od razu chciałam pójść do łazienki zobaczyć, jakiego używam szamponu...I tak-oczywiście używam takiego samego. Najpopularniejszy w Polsce czy jak...
    Fajny sukces szkolny! Ja bym mogła podać najwyżej wygranie zakładu z kumplem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam tą nominację. Odpowiadałam na te same pytania, tylko,że wcześniej.
    Całkiem sporo masz tych lamp w pokoju. U mnie ta liczba dosięga czterech i tak, jednak nie jest czesto używana.
    Drugie miejsce to na prawdę dobry sukces. Ja też brałam udział w zawodach z biegania w podstawówce. Niestety nic nie udawało mi się zając, tym bardziej,że raz nauczyciel postawił na mnie,że będę miała najlepszy wynik ze szkoły, a okazało się,że miałam najgorszy ze wszystkich biegających! Może miałam zły dzień albo coś. Ostatnim razem byłam na biegach jakoś w gimnazjum. Nauczyciele obiecywali nam za start szóstki. Raz pobiegłam dla tej oceny, a innym razem sama dla siebie. Okazało się,że za drugim razem zajęłam trzecie miejsce, co było dla mnie dobrym wynikiem. Tym bardziej,że pierwsze miała dziewczyna z klubu sportowego. Było wtedy mało osób, ale i tak się cieszę. Więc nawet gdy frekwencja duża nie była i tak dobrze Ci poszło,że zajęłaś drugie miejsce.
    Jest jeden błąd w blogach. Ja jestem z "I don't care", a Lunatyk z innego o adresie dreams-lunatyk.blogspot.com. Więc nie wiem kto został wytypowany do zabawy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiadałam na te same pytania, co Ty. Kurczę, a myślałam, że trzy lampy w pokoju to dużo:D
    Hej, niezły pomysł z tą hobbitową podeszwą! Jak można zaoszczędzić na butach (które, jak wiadomo, tanie nie są)!
    Metalowy ogier brzmi dumnie... w sumie mój tata żartobliwie nazywał swój rower ,,stallone", co po włosku (tata uwielbia ten język) oznacza właśnie ,,ogier":D Również wolę rower, a zresztą nie potrafię jeździć na rolkach, więc... no... rower:D Zresztą to naprawdę świetny pojazd. Zacna rzecz!
    Wow, gratuluję Ci drugiego miejsca! Podziwiam Cię, naprawdę, bo czas miałaś naprawdę niezły. Co Ty, fajny sukces!
    Heh, u mnie z bieganiem jest... eee... dosyć... no... delikatnie mówiąc, nie jest to mój konik. Chodzi mi o takie bieganie bardziej wyczynowe, czy coś. W szkole mamy co roku zawody lekkoatletyczne (każda szkoła z naszego zespołu osobno) i w podstawówce odważnie zapisałam się na bieg na 600 metrów. Myślałam, że wypluję własne płuca:D Dobiegłam... przedostatnia;) W każdym razie, gratuluję raz jeszcze:D
    Bajki są wspaniałe! Z nich się nigdy nie wyrasta! Muszę w końcu obejrzeć ,,Planetę skarbów", bo na razie widziałam jedynie początek (kapitan Amelia jest genialna:)).
    Ocenianie na podstawie wyglądu to coś, czego żaden człowiek chyba nie może się pozbyć. Robimy to automatycznie... ale jest, jak piszesz- możemy się bardzo pomylić. Nie tylko oceniając po wyglądzie, ale też powierzchownym zachowaniu (pan Darcy się kłania:D).
    Dziękuję pięknie za nominację, zwłaszcza, że pytania są naprawdę zacne. Dzięki!
    Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że opowiadanie o Muzykancie i Alku przypadło Ci do gustu! Bardzo dziękuję za tak miłe słowa, moje serducho się raduje!:D
    Pozdrawiam ciepło,
    P.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak czytałam sobie odpowiedzi na te wszystkie pytania, Twoje i nie tylko Twoje, po czym uznałam, że chyba mam najmniej lamp w pokoju ze wszystkich osób odpowiadających na nie, mianowicie tylko dwie! xD Ale robiłam ostatnio remont i teraz obok łóżka mam taką wolną przestrzeń, gdzie zamierzam postawić stoliczek z Ikei, a na nim pewnie również stanie jakaś lampa. :D
    Wybaczam Ci niewiedzę o 'Rencie', spoko. :D Wiesz co jest najstraszniejsze? Tego musicalu nie grają w żadnych teatrze w Polsce. I nie ma filmu z napisami. Są tylko cudownie przetłumaczone piosenki. 'Metro' też jest bardzo wyjątkowym musicalem.
    O drugim miejscu w zawodach biegowych to ja tylko pomarzyć mogę! :D Wuefu uczy mnie nauczycielka, która w tym zakresie skończyła tylko zaoczne warsztaty wychowania fizycznego i zdała egzamin pisemny. Z resztą trochę to po niej widać. Do tego nienawidzi mojej klasy i zawsze się na nas drze, nawet jeśli nic nie robimy. Naprawdę podziwiam Cię za taki sukces, nawet w gronie niewielu trenujących dziewczyn, ponieważ ja sportu raczej nie kocham (chyba że łażenie po górach się liczy) i tylko raz wystartowałam w zawodach. W przedszkolu, to były wyścigi na rowerze. I nie poszło mi jakoś rewelacyjnie.
    Też płaczesz na bajkach? Przybij wirtualnego żółwika! Ze mnie się ostatnio moja pani od polskiego śmiała jak jej o tym powiedziałam. xd Ale moja pani od polskiego jest cudowna i ma cudowny śmiech. :D A 'Jestem kimś' to rewelacyjna piosenka! ^^
    Ostatnio bywam w górach dosyć często, znaczy się w moich górach, czyli właśnie w Beskidzie Wyspowym, do którego Cię serdecznie przy najbliższej okazji zapraszam, bo jest tutaj przecudnie! ^^ Ale Beskid Śląski też jest prześliczny, zdarzyło mi się kilka razy być. ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. O, na tę samą nominację odpisywała Pola, prawda? Tak coś pamiętam te pytania ;)
    Ja też wolę rower! Żółwik!
    Ale i tak dobrze ci poszło z tymi biegami! :) Ja tam nie wiem, czy bym się zgodziła. Nawet, jakby mnie najmilsza wuefistka prosiła, to chyba jednak nie. Szczerze mówiąc, bałabym się jechać na jakiekolwiek zawody sportowe, żeby nie zrobić z siebie pośmiewiska ;)
    A tak BTW Liebsterów... to ja również Cię nominowałam :) Co prawda dosyć dawno, ale co tam. Powiadamiam Cię teraz. O:
    http://drzewo-pomyslow.blogspot.com/2015/08/lba-tu-lba-tam-same-lba-w-gowie-mam.html#comment-form
    Pozdrawiam i życzę powodzenia w nowym roku szkolnym! kotołaczka02

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeeej, nie ma to jak odpisywanie na komentarze ze swojego bloga na blogu komentującego!
    (rany, to zdanie brzmi strasznie)
    Na początku chciałam rzec... Stasiu! Siostro! Ty również najpierw wymyślasz bohaterów! Nie jestem sama... w sumie zazwyczaj do głowy przychodzi mi albo postać, albo jedna sytuacja, albo ogólny pomysł, świat przedstawiony. Najgorzej u mnie z fabułą- mam z tym spory problem. W moich tekstach sporo jest zbędnych scen, szczegółów, dialogów, a bywa, że niewiele akcji, a ogólna fabuła kuleje. Ech... no ale nic. Tworzenie bohaterów w istocie jest bardzo zacne, również lubię to robić:) I też się do nich przywiązuję, wręcz widzę ich obraz w głowie.
    Co do Victorowego konkursu, to nawet coś zaczęłam, ale nie wiem, czy dam radę skończyć i czy się do czegokolwiek nadaje. Obaczym:D
    Ja tam lubię absurdalne teksty, zwłaszcza w Twoim wykonaniu. Śmiem twierdzić, że są jednymi z najlepszych:D
    Pozdrawiam ciepło!
    Pola

    OdpowiedzUsuń
  7. Mogę wziąć udział w zabawie? Chętnie odpowiedziałabym na Twoje pytania, bo wydają się być ciekawe :) A dawno też nie brałam udziału w LBA.. Dopadają mnie same tagi tematyczne :3
    Dobrze oświetlony pokój to podstawa! :) Tyle lamp z pewnością się przydaje, a przynajmniej wzrok się nie popsuje :) Rowery również uwielbiam i zgodzę się z Tobą, tym bardziej, że na rolkach nie potrafię jeździć :3 Podobnie jak Ty nie mam pojęcia czym są wyżej wymienione sztuki, ale podzielam Twoje zamiłowanie do teatru :) Uwielbiam podziwiać aktorstwo na żywo, to ma swój niesamowity klimat! Niemniej jednak do kina chodzę częściej (bo taniej), a i na drugą część Kosogłosa się pewnie wybiorę :) Poziomki są pyszniutkie. Mam to szczęście i kilka krzaczków na ogrodzie :) Widzisz, czasem jednak warto posłuchać nauczyciela i pokornie wziąć udział w wyznaczonych zawodach :) Widocznie zasługiwałaś na drugie miejsce! Na moim komputerze też z grubsza panuje ład i porządek, chociaż przyznam, że różnie to bywa... Zegarków mam kilka i noszę je niezmiennie. Nie lubię sprawdzać godziny na telefonie, wiec zegarki są dla mnie niezastąpione :) Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Stasiu! Co to się porobiło!
    Jak to się w ogóle stało!
    I... w ogóle!
    Skandal!
    Ani krztyny chwały!
    Nie, zaraz.
    Mamy dziewiętnasty grudnia.
    Ty dwudziestego sierpnia, a więc cztery miesiące temu, napisałaś zacnego, a jakże, posta, w którym w dodatku nominowałaś mnie do LBA (co jest, jak wszyscy wiemy, wielkim błogosławieństwem!) - a ja...
    ... no ja nie wiem jak to się stało...
    ... w ogóle Twego posta wcześniej nie zauważyłam!
    Ani trochę!
    Ani ciut ciut!
    Ach, teraz targa mną gorycz. Czy mi kiedyś wybaczysz?
    Na początek chciałabym rzec, iż serce me (rozum też zresztą) absolutnie wielbi wiersz Twego autorstwa, który zostawiłaś pod mym ostatnim postem. Jest to utwór pełen wdzięku, czaru i powabu jak żaden. Nic tylko gratulować i tańczyć, i biegać po łąkach, i, i, i w ogóle! Tak czy siak - chwała Ci, Stasiu! ♥
    Och, ja nie mogę nosić zegarków. Czuję się jak w kajdanach. *głębokie Bukwy przeżycia metafizyczne*
    Ale z rowerem masz rację. Zresztą na rolkach jeżdżę średnio, bo zawsze bałam się wywalić.
    Kurczę, niezły z Ciebie kozak, jeśli chodzi o drugie miejsce w biegach! Ja... no nie wiem. Ze sportem nienawidzę się chyba z wzajemnością. Aczkolwiek gratuluję z całego serca.
    Metro jest okej, ale na RENT to ja bym poszła... Ech, marzenia.
    Też zawsze się wzruszam przy "Jestem kimś" ♥ Czy jestem jedyną, która uważa Jima za jednego z najprzystojniejszych animowanych facetów/chłopaków/mężczyzn w historii kina?
    Wybacz mi jeszcze raz - i dziękuję za nominację, pytania są kuszące i kiedyś pewnie je wykorzystam. :P
    Chwała!
    B.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku,
Jeśli masz choć trochę siły po tak wyczerpującej notce napisać komentarz, zrób to, bo sprawisz tym niewymowną radość autorce.