27 grudnia 2016

Ano, jestem

Witajcie, kochani!
Wiem, że długo mnie tutaj nie było, ale, ha, nie zamierzam się tłumaczyć. To, że opuściłam ów kąt, znaczy chyba, że poświęciłam czas na rzeczy ważniejsze! A z tego mogę być dumna. Z tego, że leniuchowałam, też mogę być. Bo odpoczynek ważna rzecz.
Ale jestem.
No, jestem.
Przytachałam ze sobą słowa mojej patronki, co by zastąpiły życzenia świąteczne I noworoczne, o!


Wtedy jest Boże Narodzenie

Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata 
i wyciągasz do niego ręce, 
jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy milkniesz, aby wysłuchać, 
jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad, 
które jak żelazna obręcz uciskają ludzi
w ich samotności, 
jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei "więźniom", 
tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego,
moralnego i duchowego ubóstwa, 
jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze,
jak bardzo znikome są twoje możliwości
i jak wielka jest twoja słabość, 
jest Boże Narodzenie.

Zawsze, ilekroć pozwolisz by Bóg
pokochał innych przez ciebie,
zawsze wtedy
jest Boże Narodzenie

Matka Teresa





To co? Trzymajcie się!
Stasia

6 komentarzy:

  1. Super, że jesteś!
    Czyli Boże Narodzenie jest bardzo często... A tym samym przestaje być też takie wyjątkowe. Ale myślę, że wyjątkowość tego Bożego narodzenia które właśnie nam minęło polega na tym, że jest wolne i można dużo jeść :) Bo gdyby w każdym z tych przypadków tak było, wszyscy byliby leniwi i obżarci. Hm, chociaż to piękna teoria, gdyby za dobroć było wolne w pracy, wszyscy byliby dobrze.
    Do zobaczenia, mam nadzieję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przekochana Stasiu!
    Powtórzę za Bukowiną: super, że jesteś. Super, że jesteś i niesiesz takie ciepło i światełko :) Piękne są te słowa Matki Teresy, fajne znaczenie ze sobą niosą. Że tak naprawdę Jezus, miłość rodzi się w wielu okazjach i jest gdzieś w ludzkich serduszkach ♥
    Gdy czytam o Matce Teresie, ogarnia mnie zawsze podziw, ale jednocześnie smutek, bo ileż ja zrobiłam dla swoich ,,braci"? Wydaje mi się, że niewiele i nie mam w sobie aż tyle poświęcenia, tyle odwagi i tak wielkiego serca jak ona, żeby nieść pomoc najbiedniejszym, najbardziej pokrzywdzonym... ale staram się, po prostu, być dobrym człowiekiem i wyciągać rękę, zmieniać świat wokół mnie. I od tego chyba trzeba zacząć - od zmieniania tego, co bliskie, prostego uśmiechu, o.
    Ojej, aż wpadłam w taki pozytywny nastrój i boję się, że moje słowa zabrzmiały jakoś tak pretensjonalnie i sztucznie. A one z głębi serducha płyną :)
    Pozdrawiam cieplutko i trzymaj się!
    P.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli codziennie można mieć Boże Narodzenie. Postaram się, nawet jeśli codziennie nie będzie się pojawiać na moim stole porcja ciastek z lukrem.
    Pozdrawiam
    Tutti

    OdpowiedzUsuń
  4. Łaaaaa! Staaaaasiaaaaaaaaaaaaaa! Aaaa! A! A <3
    No właśnie, właśnie. Tu nade mną ludzie mądrze piszą. Oby takie Boże Narodzenie trwało cały rok!
    Trzymaj się i ty, i rób ważne rzeczy, leniuchuj, i przyjmij chwałę,
    B.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ten list Matki Teresy :) Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  6. I znów Cię nie ma.
    A szkoda.
    Tego utworu (?) nie znałam. Taki prawdziwy...

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku,
Jeśli masz choć trochę siły po tak wyczerpującej notce napisać komentarz, zrób to, bo sprawisz tym niewymowną radość autorce.