24 czerwca 2016

Kilka tygodni bycia nikim i nerka jako ucho

Żyję!
Obiecuję, że to już ostatni post o niczym, a następny mieścić będzie w sobie opowiadanie. Puki czegoś nie naskrobię, nie przekroczę progu Biblioteki, umowa stoi? Nie dość, że piszę raz na miesiąc, to jeszcze niczego takiego tutaj od siebie nie daję, ale wybaczcie mnie biednej! Poprawię się!
Dzisiaj oficjalnie ukończyłam gimnazjum i przestałam być gimbusem. 
Było smutno, łzy się polały, nawet panie od dyżurki żegnały nas z płaczem.
Dziwne doświadczenie.
Jeszcze przez miesiąc będę trwać w zawieszeniu, bez żadnego statutu. Bo ani ze mnie gimnazjalista, ani licealistka. Kim więc jestem? Ano Stasią. Dostałam się do Liceum Plastycznego z czego jestem naprawdę dumna, bo miejsc było trzydzieści, a chętnych sześćdziesiąt (hehe, no. Nawet nie pytałam, która jestem na liście, bo mina by mi zrzedła, gdybym dowiedziała się, że trzydziesta. Wolę nie wiedzieć!). Odebrano mi flet poprzeczny, bo jestem też oficjalnie dyplomantką i ukończyłam Państwową Szkołę Muzyczną pierwszego stopnia. Nie wyobrażam sobie życia bez szkoły muzycznej. Zostałam więc, kochani, na lodzie! 
Mam kilka postanowień związanych z ukończeniem gimnazjum, a oto i one:

1. Będę dużo malować i tworzyć - to w miarę oczywiste i nie mogę po prostu się od tego wymigać. Nie chcę nawet się wymigiwać ^^

2. Przestanę czytać młodzieżowe romansidła. Już od kilku miesięcy czuję niechęć do tego gatunku, ostatecznie jednak przekonał mnie Hipis w swoim nowym poście. Otóż, jeśli jestem po części tym, co czytam, to niech nie będą to młodzieżówki! Jasne, na romansidła zawsze znajdę czas, ale wolę, żeby było to "Przeminęło z wiatrem" (swoją drogą, pozycja genialna!) niż "Black ice" czy inne tego typu pozycje.

3. Mniej jeść - no dobrze, jeśli w pobliżu będzie czekolada... małe szanse, że się ustosunkuję...

3. Będę dorywczo, dla siebie grać na flecie.

Są jeszcze inne postanowienia, ale myślę, że te wystarczą! Ostatnimi czasy zaangażowana jestem w pewien literacki projekt z pewną zacną personą i to on pochłonie większość mojej uwagi. Ale kiedy go zakończę, radość będzie wielka, bo współpraca jawi się interesująco!
Miłych wakacji, kochani! Nie utopcie się w lemoniadzie, nie wbijcie sobie szkieł do stóp, uważajcie na pyłki, kebaby w podejrzanych budkach, ale też wyszalejcie się troszkę ;)
Na koniec wrzucam kilka teczkowym prac. Co prawda w ołówku nie wymiatam, ale okupiłam te prace obolałymi stopami i  potem. Wybaczcie za makabryczną jakość zdjęć! (wszystkie poniższe prace w formacie A3 ;) )

Tutaj macie ucho mojej siostry w większej skali. Niektórzy snują tezy, że jest to płód albo nerka.
Interpretacja dowolna.
Kontrabasiści. Tych bardzo przyjemnie mi się smarowało, aczkolwiek ich rączki wyszły...ciekawie.
Butki w fazie rozwoju. Na koniec było jeszcze tło,ale tutaj go nie ma. Moje butki, jeśli
chcielibyście wiedzieć ^^
Moje stopy w wersji trollowej. Miałam nogi w takiej pozycji przez dwie
godziny. Na koniec nie dopływała mi do nich krew.
Ach to poświęcenie dla sztuki!
Stasia zaplatająca warkocz. Stasia bez twarzy, bo leniwa byłam i na twarz
nie miałam ochoty. ekhem. I też raczkuję w portretach. Ucho wygląda na doklejone,
ale można to przemilczeć, prawda?

 Ogólnie prac było dwadzieścia, ale nie będę Was męczyć!



Pozdrawiam cieplutko chłodniutko;
Stasia


9 komentarzy:

  1. Taaaak, wiedziałam, że się dostaniesz! Jej! Gratulacje, jesteś koksem:)
    Również mam plan tworzenia w wakacje, już nie mam co się wymigiwać, że brak czasu! Trzeba się w końcu wziąć za siebie, bo trochę zaniedbałam swój rozwój literacki.
    Również chciałabym sięgać mniej po literaturę młodzieżową, a więcej po inne gatunki, chociaż w sumie po romansidła takie stricte już nie sięgam. Ale i wśród młodzieżówek są perełki, oj są! Chciałabym w każdym razie popróbować gatunków, po które sięgam rzadziej, na przykład kryminału (dotąd tak na dobrą sprawę czytałam tylko genialną Agathę Christie). No i po więcej klasyki sięgać także:)
    W sumie zastanawiałam się, czy przeczytać ,,Przeminęło z wiatrem", na razie widziałam jedynie film.
    Postaram się nie utopić w tej lemoniadzie, ale to będzie trudne, bo piję ją hektolitrami:D
    Płód albo nerka? Łał, interpretacje sztuki są niesamowite!:D
    Oj, to poświęcenie dla rysunku stóp rzeczywiście było wielkie! Stópki pięknie oddane, ale do moich faworytów należą butki. I kontrabasiści są super ♥
    Pozdrawiam chłodno (chyba się przyda, bo straszny upał, przynajmniej u mnie)!
    P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie rysunki bardzo ładne, ale buty to już arcydzieło :) Super Ci wyszły! :) Miłych wakacji życzę, obyś robiła to na co masz ochotę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluje się dostania do wybranej szkoły. U mnie nie dość, że wyniki rekrutacji dopiero w połowie lipca, to i do mojej klasy idzie 21 osób na 32 planowane miejsca :D
    Ej, ci kontrabasiści to w sumie wyszli bardzo ciekawie - podobają mi się ;) I trollowe nogi tez wyszły zacnie...
    Pozdrawiam
    Tutti
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale kozackie te Twoje rysunki, w ogóle się nie dziwię, że się dostałaś do tej szkoły. :)
    "Mniej jeść" to chyba muszę od Ciebie odgapić. :P

    OdpowiedzUsuń
  5. GRATULACJE!! I OMG ale boskie te rysunki... ja nigdy tak nie będę rysować :D

    Masz ode mnie nominacje do LBA!
    nie poganiam, zrób kiedy będziesz mieć czas, albo jeśli będziesz chciała :D
    http://wkrainiebezsensu.blogspot.com/2016/07/pierwsze-lba.html ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurczę :) Świetna kreska - ogólnie styl taki dynamiczny i... eee fajny, bo nie wiem co jeszcze mogę dodać, a z racji tego, że pisze to dość późno to mój mózg też mało informacji przetwarza..

    http://perpetuazukowska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wydaje mi się abyśmy tak do końca byli tym co czytamy. Każdy powinien czytać ambitne pozycje, ale nic złego nie stanie się z Twoim mózgiem kiedy od czasu do czasu przeczytasz młodzieżówkę aby się odstresować. Czasem takie historie wywołują uśmiech i ratują od książkowego kaca spowodowanego zbyt dużym natłokiem mądrości z ambitniejszych książek ;)
    Serdecznie pozdrawiam
    X http://wszechswiatkontraja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Stasiu, rozumiem całkowicie te łzy, bo pamiętam te swoje gimnazjalne, jeszcze kiedy człowiek brał wszystko do siebie i tak strasznie się przywiązywał nawet do samej ławki w klasie. Żal zostawał z tyłu głowy, ale po latach zupełnie inaczej się na to patrzy :-)
    Poza tym - dobrze, że wraz z zakończeniem jakiegoś etapu, nie poprzestajesz kontynuować tych, które nadal mogą trwać - rysowanie wychodzi Ci fenomenalnie, wielkie chapeau bas. I życzę Ci wszystkiego co najlepsze w nowej szkole, przed Tobą piękny czas.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku,
Jeśli masz choć trochę siły po tak wyczerpującej notce napisać komentarz, zrób to, bo sprawisz tym niewymowną radość autorce.